Na sofie w Sofie

Jakiś czas temu za pośrednictwem portalu Polska gotuje dostałam voucher do Sofy . Miałam nawet pojechać tam od razu z redakcji, ale niestety - na zaproszeniu nie było adresu, poza tym do profilu na Facebooku a ja, jak zresztą jeszcze wielu ludzi, nie posiadam dostępu do sieci w kieszeni. Potem jakoś nie po drodze mi było do Centrum albo czasu brakło i dopiero wczoraj zajrzałam tam na lunch.



Sofa mieści się w ścisłym centrum, nieopodal hotelu Marriott - adres opiewa na Emilii Plater 28, ale wejście jest przy ul. Nowogrodzkiej 56.

Jak już się człowiek przedrze przez fatalną, ciężką, grubą kotarę w drzwiach to wita go dość nowoczesne i miłe wnętrze. Można usiąść sobie przy oknie albo w głębi sali, albo przy barze - na krześle albo wygodnych, czerwonych sofach - wszędzie natychmiast powita Was obsługa.

Kelnerka z miłym uśmiechem podała mi kartę i zaproponowała menu lunchowe bowiem pora była właśnie odpowiednia na taki posiłek. Zestawy takie są obecnie w cenie 24 zł i obejmują zupę, danie główne oraz szklaneczkę soku. Tego dnia w menu był barszcz biały z jajkiem, żeberka pieczone w sosie barbecue a do tego ziemniaki opiekane z ziołami i surówka z buraków czerwonych z jabłkiem. Zamówione dania dostałam błyskawicznie - właściwie zanim dobrze się usadowiłam już podano mi porcję barszczu - nie zachwycił mnie, ale zły też nie był - ja po prostu bardziej bym go przyprawiła. Gdy zjadłam zupę na stole pojawiły się żeberka z ziemniakami i buraczkami. Surówki porządna porcja - tak lubię bo nie zawsze ma się ochotę na dużo ziemniaków. Te zaś były mięciutkie tylko nieco przypalone przyprawy z wierzchu trochę psuły smak. Za to żeberka świetne - miękkie, chude mięso po prostu rozpływało się w ustach i nie trzeba było właściwie nawet do niego używać noża. Z gęstym sosem barbecue smakowały wyśmienicie.


Cały lunch solidny - myślę, że najadłby się dobrze głodny facet. Cena za taki posiłek też niezbyt wygórowana - mam nadzieję, że zestawy w inne dni są podobnych rozmiarów. Aha, zapomniałam dodać, że jest zawsze wybór i dania główne są 2 - zamiast żeberek mogłam zamówić pierogi ruskie.

Po obiedzie zamówiłam kawę z mlekiem (9 zł) - powiem, że pijałam lepszą, ale plusem jest podanie mleka podgrzanego i w osobnym naczyniu co niestety jeszcze nie jest normą. Namówiona przez kelnerkę skusiłam się na deser - polecono mi sernik z mascarpone z białą czekoladą (18 zł/porcja) i przyznam, że był świetny. Bardzo kremowy, odpowiednio schłodzony, cudowny.


Przyznam, że miejsce bardzo miłe i w porze lunchu sporo osób - pewnie z okolicznych biur bo to ścisłe centrum miasta, ale ludzie przychodzą tam gdzie można smacznie zjeść. Muzyka dyskretna, obsługa zorientowana, miła i pomocna. W karcie sporo dań i myślę, że każdy znajdzie choć dla siebie. W godzinach 9-12 serwowane są zestawy śniadaniowe, do których podaje się kawę gratis. Potem czyli od 12 do 16 można przyjść na lunch a po 16-stej w dni powszednie Happy Hours i dobra cena na dzban piwa. Szeroką gamę napojów i alkoholi serwuje dobrze zaopatrzony bar. Na trzech podwieszonych ekranach LCD można śledzić bieżące wiadomości albo transmisje sportowe. W klimatyzowanej sali jest także dostęp do bezprzewodowego internetu.

Trochę przeszkadzał mi widok z okna bo kręcą się przed nim okoliczne lumpy licząc na jakiś datek od parkujących. Przydałoby się też zrobić już w Sofie wiosenne porządki - zdjąć znad drzwi tę nieszczęsną kotarę, w którą zaplątywał się każdy wchodzący gość i omieść zimowe pajęczyny przy oknach, ale pewnie wiele osób nawet nie zwróciło by na to uwagi a ja się czepiam.

Jedzenie jednak bardzo smaczne i miło było sobie tam posiedzieć. Polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie mi miło jeśli zostawisz swój komentarz i odwiedzisz mnie znowu. Jeśli ugotowałeś albo upiekłeś coś z przepisu znalezionego tutaj zrób zdjęcie i pochwal się przysyłając je do mnie.

Print Friendly and PDF
Copyright © Smaczna Pyza , Blogger