Grzyby. Do smarowania. Pasta grzybowa z kurek i moreli

Pasta z grzybów to ciekawy dodatek do pieczywa czy mięs. Można podawać ją na grzankach czy krakersach jako przekąskę, ale świetnie będzie smakowała z soczystym stekiem. Pasta kurkowa pachnie lasem a w smaku jest mocno grzybowa, słodko-pikantna i pyszna.

Można przygotować pastę grzybową z innych gatunków - radziłabym jednak nie mieszać różnych bo np. borowiki i kurki mają zupełnie inny smak. Według mnie oddzielnie smakują o wiele lepiej.

Nie jesteś przekonany czy polubisz pastę grzybową ? W takim razie może będzie Ci smakowała Pasta z fasoli i pieczonej papryki albo Kawior żydowski



Pasta kurkowa z morelami


czas przygotowania : ok. 1 godziny + czas moczenia moreli
składniki :
  • ok. 750 g świeżych kurek
  • 2 nieduże marchewki 
  • 3-4 cebule
  • ok. 30 sztuk suszonych moreli
  • 1 małe jabłko
  • 100 ml oleju rzepakowego 
  • ok. 1/2 l wody 
  • 8 łyżek octu jabłkowego 
  • 2 łyżki miodu

  • ok. 2 łyżeczek soli
  • 1 łyżeczka mielonego pieprzu kolorowego
  • 1 łyżeczka posiekanych listków tymianku

sposób przygotowania : morele najpierw sparzyłam wrzątkiem, odcedziłam a potem zalałam w miseczce gorącą wodą i odstawiłam żeby się dobrze namoczyły. Czas moczenia zależy od tego jak suche macie morele. Mięciutkie odcedziłam i pokroiłam w drobną kosteczkę. Wodę z moczenia zachowałam. Grzyby dokładnie oczyściłam, opłukałam i osuszyłam. Rozdrobniłam je - można drobniutko posiekać ręcznie albo w malakserze, ale nie powinny być zmielone. Cebule i marchewki oczyściłam - cebule posiekałam a marchew starłam na tarce jarzynowej o dużych oczkach. Jabłko obrałam i po usunięciu gniazda nasiennego też starłam na tarce.

W rondlu o grubym dnie rozgrzałam olej. Wrzuciłam cebulę i marchewkę, smażyłam kilka chwil. Dosypałam grzyby i smażyłam mieszając znowu kilka chwil. Dodałam jabłko, morele i wlałam wodę z ich moczenia - jeśli grzyby puściły dużo wody to tej z moczenia dolewajcie z wyczuciem. Dusiłam całość na małym ogniu przez 15-20 minut aż składniki zmiękły. Odkryłam i smażyłam aż płyn prawie zupełnie odparował. Cały czas musiałam pamiętać o częstym mieszaniu bo grzyby uwielbiają się przypalać. Dodałam ocet, miód i przyprawy, smażyłam jeszcze kilka minut. Pasta powinna być gęsta i mieć smarowną konsystencję. Na koniec sprawdziłam jeszcze smak - to pora na ew. dodatkowe doprawienie gdyby czegoś było potrzeba. Gdyby ktoś chciał mieć gładką pastę to można całość zblendować, ale wydaje mi się, że taka z kawałeczkami składników ma ciekawszą fakturę.

Gorącą pastę nałożyłam do małych słoiczków a te zakręciłam. Pasteryzowałam 15 minut ustawiając je w szerokim garnku wyłożonym na dnie ściereczka i wlewając ciepłą wodę tak żeby sięgała do 3/4 wysokości słoików. Po pasteryzacji wyjęłam i odstawiłam do góry dnem. Pasteryzację powtórzyłam jeszcze dwukrotnie w odstępach 24 godzin, po 15 minut za każdym razem, ale przy drugiej i trzeciej wstawiałam słoiki do zimnej wody bo słoiki też były zimne.

Z tej ilości składników wyszło mi 8 słoików pojemności 150 ml


1 komentarz:

Będzie mi miło jeśli zostawisz swój komentarz i odwiedzisz mnie znowu. Jeśli ugotowałeś albo upiekłeś coś z przepisu znalezionego tutaj zrób zdjęcie i pochwal się przysyłając je do mnie.

Print Friendly and PDF
Copyright © Smaczna Pyza , Blogger